Czy macie jeszcze w domach choinki? Moi rodzice mają. Odkąd pamiętam, w naszym domu rodzinnym był jakiś dobry klimat dla choinek - stały zawsze aż do lutego. Nasza niestety padła i trzeba było ją rozebrać. A szkoda, bo miała dla mnie duże znaczenie. P. przywiózł ją w tajemnicy przede mną, kiedy byłam już u rodziców (spędzaliśmy tam święta, ale ja pojechałam wcześniej) i utrzymywał, że skoro nie spędzamy świąt w domu, to choinka nie jest nam potrzebna...taaa...
To tak, żeby ocalić od zapomnienia (przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je na szybko i pod światło... no i nie mam zdjęcia całości, tylko takie fragmenty niestety):
u mnie choinka jest do lutego,niestety sztuczna. ale uwielbiam blask światełek i nie rozbieram jej wcześniej:)
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołki :) ja rozebrałam swoją właśnie dzisiaj.
OdpowiedzUsuńu mnie zazwyczaj stoi do drugiego lutego, ale właśnie dzisiaj poprosiłam mojego małżonka żeby przyniósł pudełka - za chwilkę choinka uda się na spoczynek, bo miejsce potrzebne do rozłożenia stołu na niedzielne urodzinki mojej Córy :)
OdpowiedzUsuńoooo Pani jak niebiednie ;) kolory są! i ślimak nawet się pojawił :-)
OdpowiedzUsuńmoja choinka choc juz oklapla to jeszcze stoi i ma sie calkiem niezle :) Aniolek cudo
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńBędę tu częstym gościem
Pozdrawiam