sobota, 15 października 2011

Na dobry dzień

Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze i udział w moim candy! Niesamowite jest przeczytać, że ktoś zobaczył gdzieś mojego aniołka i przyszedł się ustawić w kolejkę. Może to i próżne, ale cóż, jest mi bardzo miło...

Zmieniając nieco temat... czy ktoś ma ochotę na bułeczkę? Proszę się częstować:

Bułeczki mają niezwykłą moc przemieniania nieudacznego dnia w dzień bardzo przyjemny, wypróbowałam na sobie, także śmiało, nie krępujcie się :) 

Co do mnie, wpadłam tylko pokazać coś, co stało się częścią prezentu ślubnego. Aniołki już pokazywałam, teraz dorzucam zapakowane i z karteczką. Karteczka w mojej głowie wyglądała dużo ładniej, ale widocznie to moja głowa z powodu gorączki, myślała, że umiem lepiej :P



 
Poza tym chciałam się jeszcze podzielić z Wami myślą, że od dzisiaj chyba co tydzień będziemy sobie z P. zapraszać gości na piątek. Posprzątaliśmy, wszystko co było można, w czwartek i dzisiaj mamy wakacje :D. Dobrego dnia!

sobota, 8 października 2011

Cukierki domowej roboty

Witajcie! Dziękuję Wam za przemiłe komentarze pod poprzednim postem. Naprawdę dobrze jest do Was wrócić :). Najchętniej pisałabym codziennie. Gdybym tylko miała co pokazywać, to na pewno by tak było. Zresztą, wystarczy powiedzieć, że dzisiaj w nocy prawie spać nie mogłam, bo wyczekiwałam, kiedy będę mogła w końcu zaprosić Was na urodzinowe cukierki :). Taa... blog uczy cierpliwości ;)

Dobra, to po pierwszym przydługim wstępie może już nastąpić drugi przydługi wstęp.
Dzisiaj mija rok od mojego pojawienia się w blogowym świecie. Rok temu, o 23:59 (żeby koniecznie zdążyć w urodzinki - w końcu ile dat można pamiętać), nie mówiąc nikomu słowa, nie mając możliwości wrzucania zdjęć, napisałam pierwszego posta.  I tak się zaczęło moje uzależnienie ;). O tym, co jak po kolei napiszę może innym razem. Teraz do rzeczy - bardzo gorąco zapraszam Was na Candy:

Jeżeli macie ochotę poczęstować się urodzinowym (słonym) cukierkiem, którym jest aniołek i serduszko z masy solnej, to proszę o:
1. Zamieszczenie komentarza pod tym postem.
2. Informację na Waszych blogach i zdjęcie z podlinkowanym tym postem.
Osoby bez bloga proszę o pozostawienie komentarza i adresu e-mail.

Losowanie nastąpi 1.12. i jak nasza kochana krajowa firma pocztowa nie zawiedzie (a myślę, że tyle czasu jej wystarczy), aniołek dotrze do adresata przed świętami.
Smacznego ;)

wtorek, 4 października 2011

do pary

No to jestem, pamiętacie mnie jeszcze? :) Nie było mnie, bo ... nie miałam nic do pokazania... :( Projektów z etykietką "in progress" sto tysięcy, ale albo coś jeszcze do kogoś nie dotarło, albo nie chce wyjść tak, jak miało. A nie chciałam wrzucać czegokolwiek, choć mnie korciło, żeby choć słówko do Was napisać....
ale w końcu jestem i obiecuję poprawę. A że blog niedługo skończy swój pierwszy roczek, będą cukierasy (słone, ale zawsze...), obiecuję!

Tymczasem przedstawiam Wam dwie anielskie pary:



 druga para jest w ciąży, bo powstawała z myślą o naszych przyjaciołach, którzy spodziewają się dziecka. O ile na żywo parka wydaje mi się słodka, to na zdjęciach wygląda na reklamę niestrawności... co za pech ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...