piątek, 13 kwietnia 2012

kartki

Muszę się uczciwie przyznać, że w tym roku zrobiłam więcej kartek niż wysłałam. I niestety nie ma się czym chwalić. Nie wiem, jak to się stało, ale w zawirowaniu ciążowo-wielkotygodniowym udało mi się wysłać chyba tylko 3 kartki... Chciałabym napisać, że będę to musiała nadrobić przed Bożym Narodzeniem, ale... kto wie, co będzie się wtedy działo, kiedy już nasza Kruszynka będzie z nami? Może zacznę je wysyłać już teraz? :O) W każdym razie  kartki, które udało mi się zrobić, wyglądają tak:

 







a na koniec muszę się pochwalić karteczką, która przyleciała do mnie od Pracowitej Pszczółki, Ewci:

wtorek, 10 kwietnia 2012

o Wielkiej Nocy zza światów


Święta, święta i... dalej święta :)
Ponieważ trwa Oktawa Wielkiej Nocy, pozwolę sobie zauważyć, że post i życzenia nie są wcale spóźnione ;)
Przepraszam, że nie zaglądałam tu wcześniej, ale dosłownie nie miałam na to szans... Wielki Tydzień minął mi niepostrzeżenie. Zwłaszcza pierwsze trzy dni. Ale w święta intensywnie myślałam o moich kochanych zaglądaczach i dla nich napisałam post ... w notatniku. Od środy do wczoraj w zasadzie nie miałam dostępu do internetu, dlatego pozwalam sobie wkleić go teraz:

8.04.2012r.
Witajcie, piszę z obczyzny, to znaczy, mam komputer, ale nie mam dostępu do sieci, więc post pójdzie z opóźnieniem...
[dygresja: co przypomina mi dawne czasy, kiedy to pisało się listy...
w zasadzie dziś też nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je pisać. A nawet czasem zdarza mi się jakiś dostać... więc
dlaczego nagle narzekam na czasy?? zupełnie bez sensu...]

Ale ja nie o tym. Dziś jest Wielkanoc. Ostatnie dni były dla mnie niezwykłe. Dowiedziałam się czegoś nowego o sobie, a przede wszystkim o tym, kim jestem w oczach Boga. Wyjechaliśmy z P. na krótkie rekolekcje i był to (jak zwykle) zaskakująco dobry, przemieniający czas.
I jeśli myślę o tym, czego chciałabym Wam życzyć, to właśnie tego, żebyście doświadczyli tego, co ja to znaczy, że jesteście kochani i że codziennie jest miejsce na to, żeby zaczynać od nowa.

Jest wiele rzeczy, które chciałabym Wam pokazać i zrobię to, jak tylko wpadnie mi w łapki sieć (albo ja wpadnę w macki sieci...). A tymczasem pozdrawiam gorąco... zza światów ;).

 ps. na zdjęciu baranek z masy solnej w moim pierwszym koszyku z materiału uszytym według tego kursu.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...