czwartek, 26 stycznia 2012

kolor powrócił!

Założyłam sobie, że przez najbliższe miesiące dokończę różne zaczęte wcześniej projekty. Obiecałam sobie solennie, że nieudane twory wylądują w koszu. Czy te należą do udanych, jeszcze pomyślę (nie oczekuję komentarzy w tej sprawie). W każdym razie był to jakiś krok w dobrą stronę. Przejrzałam stare aniołki i kilka trafiło pod pędzelki. Reszta zasiliła kompost. Też dobry uczynek.
Prezentuję w kolejności powstawania (od najnowszego):



Ten ostatni maluch cierpi na przerost włosów, ale na swoje usprawiedliwienie ma to, że powstawał ponad rok temu, kiedy jeszcze nie za bardzo wiedziałam, jak zrobić porządną masę solną.

9 komentarzy :

  1. O kurczaki.. leżakował rok?? moje, jeśli nieudane, szybciutko lądują w koszu.. choć z bólem serca, przyznaję.
    Fajniutkie te maleństwa :) W niebieskim im do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne skrzydlate ludki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy aniołek - uroczy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maleństwa. Cudeńka.

    Wiesz, z tymi włosami, to nie jedna z nas chciałaby na taki nadmiar pięknych włosów cierpieć :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze Ci idzie, ten ostatnio włochaty bombowy

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniołki są śliczne, i takie uśmiechnięte więc przepełnione dobrocią :)
    pozdrawiam serdecznie
    Ula :)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajowskie :) ten pierwszy mnie złapał za serducho :) A ostatniego na Twoim miejscu zostawiłabym z sentymentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. są prześliczne, zwłaszcza drugi mnie urzekł, a z czym skojarzyły się włosy trzeciego-nie powiem;)

    dodaję bloga do ulubionych,podoba mi się tu u Ciebie:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję i wolę nie pytać ;) jakoś moje twory mają niezwykły dar rodzenia dziwnych skojarzeń ;).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...