czwartek, 19 stycznia 2012

Ciężki żywot "artysty"...

Ale miałam ubaw, czytając komentarze pod ostatnim postem ;). Na choince wisiały reniferki (ew. łosie). Ciekawe, że niektórym kojarzą się z aniołkami?! 
Ale chyba muszę popracować nad formą jednak ;). Następnego dnia po tamtej sytuacji z koleżanką rozmawiałam z P.:
P: - No, bez przesady. Przecież one są zupełnie inaczej zrobione. Chociaż... (patrząc na aniołka) jakby tak spojrzeć na ten zaczep...
Ja: - To jest aureolka.
P: - A...aureolka?!!
 ***

 Dostałam wiecej zdjęć mojej szopki z masy solnej (dla ułatwienia: po lewej Maryja, po prawej Józef, na pierwszym planie Dzieciątko :P):

8 komentarzy :

  1. to ja się uśmiałam czytając tego posta :)
    a Józef ma superaśną brodę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna szopka. Szczególnie podobają mi się owieczki i aniołeczki. A w ogóle wszystko jest słodziakowe. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i znowu biednie ;P no ale tym razem jaśniej - wskazówki co to i kto to są ;) dobra robota z tą szopką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ta szopka! Bardzo mi się podoba (bo szopka była i powinna być "biedna", prawda?) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szopka bardzo ładna, a mnie łosie z poprzedniego posta wygladają jak łosie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, i to jest prawdziwa sztuka! Pobudzasz wyobraźnię i każdy widzi coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moje pierwsze skojarzenie ze zwierzątkiem w lewym górnym rogu?- o kurde,szopka z hipopotamem :D
    pozdrawiam!:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...