Pisząc ostatnio o piątku, naprawdę nie spodziewałam się takiego tygodnia! Leżałam w łóżku i chyba pierwszy raz w życiu modliłam się, żeby już nie musieć leżeć ;)))
Ale na szczęście tydzień ten możemy oficjalnie uznać za zakończony!
W poniedziałek dostałam tulipanki - już na wtorek. Tak mi się podobały, że jak tylko mogłam wstać, uwieczniłam dla potomnych ;)
z aniołków do publikacji są na razie dwa - reszcie jakoś jeszcze ciągle brakuje "tego czegoś"...
Piękne te Twoje aniołki takie słodkie i kolorowe,lubie kolory to dodaje nam sił i chęci do zycia i tworzenia.Pozdrawiam Monia
OdpowiedzUsuńŚliczne, wesołe, zabawne :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, kursik jest i można z niego skosztować co nie co... Bardzo milunie aniołeczki, pozdrawiam.papa:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na razie niestety nie skorzystam, bo nie mam drukarki, ale pewnego dnia na pewno :)
OdpowiedzUsuńSłońce i tulipany - u nas deficytowa sprawa, zazdroszczę trochę! I do tego pogodne aniołki, widać że wiosna blisko :)
OdpowiedzUsuń