Dziękuję za komentarze! Pomidorrra, ucieszyłaś mnie niezmiernie. Jaki jest więc kolejny etap? ;) Ja chyba dzisiaj zdecyduję się na odwyk - mam w planach przekopanie / uporządkowanie skromnych zasobów w celu wysłania paczki dla dzieci, o czym pisałam niżej.
Podziwiam wszystkie kreatywne kobiety, które potrafią jednego wieczora zrobić, a potem pomalować kilkanaście cudnych aniołów... Mi po moim sobotnim malowaniu został jeden, który chce się tu zaprezentować. Reszta jeszcze niegotowa...
A tu zapowiedź czegoś z uszami:
No cóż, trzeba się liczyć z różnymi obliczami nałogu ;) Następny etap to śniące się anioły planowanie nowych skrzydlaków podczas rozmowy o zakupach ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten ostatni anioł! No i widzę, że już się na Święta przygotowujesz :) Pozdrawiam.
dziękuję za herbatkę (wirtualną) - ja w takim razie zapraszam na coś słodkiego, bo właśnie tworzę i niebawem podrzucę do Zakątka :)
OdpowiedzUsuńAnioł iście sielski - anielski. Najbardziej mnie jego skrzydła urzekły - takie liściasto - wiosenne :)) A to "coś z uszami" zapowiada się bardzo sympatycznie i pewnie niebawem "wykica" z Twojego domu :))
Pozdróweczki!
Te skrzydła to pomysł Moniki Madejek z pokoju z kominkiem - zajrzyj do niej, ona to dopiero robi cuda. Ja staram się jej nie kopiować, ale czasami się po prostu nie da, bo dziewczyna ma świetne pomysły :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny "janioł"... Inne zresztą też.. :)
OdpowiedzUsuńRozgoszczę się na dłużej.. :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie!!