Donoszę z frontu moich bojów, że realizacja planów ma się nie tak źle :) Jestem na punkcie trzecim - lala szydełkowa. Z tym, że nie myślałam, że będzie aż taka ogromna (robię ze wzoru) i dlatego praca się wydłuży (zwłaszcza, że kończy mi się włóczka, a po nową to zza końca świata wielka wyprawa będzie ;)). Ale dwa poprzednie punkty są zrealizowane i jak będę wiedziała, że są u adresatów, pokażę.
A tymczasem muszę bardzo, bardzo podziękować osobom, od których dostałam w tym roku prezenty:
zacznę od Pauliny Mleczko. Ta kochana osoba po przeczytaniu mojego komentarza (że śnią mi się jej renifery, co było prawdą nawet dwukrotnie) obdarowała mnie zupełnie bezinteresownie takimi cudami:
Jestem po prostu zachwycona. Renifer wisi nad moją choinką i ciągle się w niego wpatruję.
Jakiś czas temu wygrałam konkurs u Kury-D i od niej dostałam taką śliczną paczuszkę:
A tuż przed świętami dostałam taką śliczną kartkę od Ewy z Zakątka:
Dziewczyny, bardzo, bardzo Wam dziękuję! Sprawiłyście mi wielgachną radość!
No śliczne prezenty dostałaś.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty...gratuluję!!
OdpowiedzUsuńReniferki od Paulinki faktycznie cudne;)
Pozdrawiam cieplutko
ale piękne to wszystko:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Piękne prezenty! Musiałaś być bardzo grzeczna;)
OdpowiedzUsuń