Kiedy zaczynałam prowadzić blog, nie miałam nawet możliwości przerzucania zdjęć do komputera! Nie mogę w to teraz uwierzyć.
Mieliśmy stary komputer, w którym nie działało złącze USB i żeby wrzucić zdjęcie do internetu, prosiłam P., żeby przerzucił mi je w pracy i wysłał mailem.
Założyć blog o rękodziele bez zdjęć, to tylko ja tak umiem ;).
Ale wtedy nie myślałam za dużo o blogowaniu.*
Teraz wydaje mi się, że to było lata świetlne temu, w odległej galaktyce...
Więc, żeby podkreślić to, czego się od tamtej pory dowiedziałam:
Jeżeli pokazujesz na blogu własnoręcznie wykonane przedmioty, musisz mieć zdjęcia.
Musisz mieć dobre i ciekawe zdjęcia!
Nie jestem w tym temacie ekspertem, wiem, że wiele się muszę nauczyć, ale jestem pewna, że im lepsze i ciekawsze elementy graficzne, tym większa szansa, że ktoś zajrzy na naszą stronę ponownie.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli mamy dostęp do internetu, to mamy też dostęp do narzędzi, które pozwalają stworzyć lub edytować grafikę na blog. Za darmo!!
Przedstawiam Wam 3 strony, które od dłuższego lub krótszego czasu (w zasadzie tylko numer 2 od dłuższego...) pomagają mi w blogowaniu!
1. Pixabay
Zdarza mi się pisać na blogu o rzeczach niezwiązanych z rękodziełem. Zazwyczaj posty te można było poznać po zdjęciach żyrafek (bo żyrafki to coś, co prędzej czy później powtarza się za końcem świata, wszyscy je lubią i często mam jakieś wolne zdjęcia, których nie pokazywałam, żeby nie zanudzić)... hmm, jakby to ująć... wrzucanie zdjęć nie na temat... nie było zbyt profesjonalne ;). Ostatnio odkryłam Pixaby, czyli portal-bazę zdjęć, które można wykorzystać nawet do użytku komercyjnego. Znalazłam tę stronę przy okazji robienia jakiejś prezentacji i pozytywnie się zaskoczyłam, bo większość z nich to profesjonalne zdjęcia. Strona wymaga zalogowania, ale pobieranie zdjęć (o ile wiem) jest bezpłatne i trwa tylko chwilę (i koniecznie zwróćcie uwagę na komunikat, który jest wyświetlany po rejestracji!!!).Wszystkie zdjęcia w tym poście pochodzą z Pixabay.
Myślę, że to tylko jeden z wielu takich serwisów. Jeśli znacie podobne (bezpłatne), dajcie koniecznie znać!
2. PicMonkey
Znacie? Pewnie tak. Ale i tak warto o nim napisać. To strona umożliwiająca edycję zdjęć online. I dużo więcej niż tylko edycję! Mój baner w nagłówku bloga zrobiłam w PicMonkey (oraz Gimpie, ale tylko ze względu na brak polskich znaków w wybranej czcionce). Picmonkey umożliwia tworzenie kolaży oraz własnych grafik. Jeżeli brakuje Wam inspiracji, co można zrobić w PicMonkey, polecam ich blog oraz Pinterest. Ekipa Picmonkey tryska pomysłami, a użytkownicy są bardzo pracowici i tworzą świetne tutoriale dotyczące poszczególnych narzędzi. Polecam na przykład:Jak zrobić baner na blog (ang.)
Jak pokolorować część czarno-białego zdjęcia (ang.)
Jak dodać do zdjęcia znak wodny np. z nazwą bloga (ang.)
Picmonkey jest bezpłatne w wersji podstawowej. Dostęp do niektórych elementów jest możliwy tylko po wykupieniu konta Premium. Ale i w wersji podstawowej można naprawdę dużo zdziałać.
3. Canva
Po przedostatnim poście o moja strona odnotowała nagły wzrost wyświetleń, choć post nie był jakąś wielką nowością - pokazywałam projekty w toku, ale ubrane w grafikę z Canvy.Jeżeli lubicie PicMonkey, myślę, że polubicie też tę stronę. Zasada działania jest podobna, ale Canva to grafiki. Na przykład taka:
wszystko jest gotowe, wystarczy dodać tylko swoje zdjęcie. Albo można też wszystko pozmieniać. To chyba nigdy nie było jeszcze takie proste :).
Bardzo mi się podoba, że Canva po zarejestrowaniu przesyła tutoriale dotyczące komponowania grafiki, projektowania, dodawania czcionek (po 1 na tydzień przez chyba 5 tygodni, jeśli się nie mylę).
Dodatkowym atutem jest też to, że niedokończone grafiki pozostają na naszym koncie i można je edytować w dowolnym momencie później. W Picmonkey to niemożliwe, więc trzeba to wziąć pod uwagę podczas pracy.
Niektóre elementy w Canvie są płatne i kosztują 1$ za sztukę. Czyli inaczej niż w PicMonkey, nie wykupujemy tu abonamentu, tylko płacimy za konkretne grafiki.
Mam nadzieję, że ten post się Wam przyda. Czy macie inne ciekawe źródła, z których czerpią Wasze blogi? Dajcie znać w komentarzu, jestem bardzo ciekawa!
* Na początku chciałam tylko mieć miejsce, w którym będą mi się wyświetlały obserwowane przeze mnie blogi, a to umożliwiał mi pasek boczny na blogu. Plus, chciałam czasem coś wrzucić i zobaczyć, co z tego będzie. Czy w ogóle ktoś wejdzie na moją stronę?
bardzo przydatny post, dzięki:))
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę :)
UsuńBardzo fajny post, czasami korzystam z PicMonkey. Chciałabym mieć więcej czasu, żeby to wszystko ogarniać ;)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńSuuuper :) zabieram się już za moje fotki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Pochwal się koniecznie np. tutaj w linku!
UsuńNo...Post rewelacja !! Dużo bardzo konkretnych wskazówek. Bardzo fajny, w ogóle nie znałam tych programów Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny i przydatny wpis, na pewno z podanymi stronami zapoznam się bliżej w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przydadzą mi się te linki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Anna z wyszydelkowana.pl
Dzięki, wykorzystam napewno.
OdpowiedzUsuńSzczególnie kolorowanie części zdjęć.