wtorek, 4 października 2011

do pary

No to jestem, pamiętacie mnie jeszcze? :) Nie było mnie, bo ... nie miałam nic do pokazania... :( Projektów z etykietką "in progress" sto tysięcy, ale albo coś jeszcze do kogoś nie dotarło, albo nie chce wyjść tak, jak miało. A nie chciałam wrzucać czegokolwiek, choć mnie korciło, żeby choć słówko do Was napisać....
ale w końcu jestem i obiecuję poprawę. A że blog niedługo skończy swój pierwszy roczek, będą cukierasy (słone, ale zawsze...), obiecuję!

Tymczasem przedstawiam Wam dwie anielskie pary:



 druga para jest w ciąży, bo powstawała z myślą o naszych przyjaciołach, którzy spodziewają się dziecka. O ile na żywo parka wydaje mi się słodka, to na zdjęciach wygląda na reklamę niestrawności... co za pech ;)

14 komentarzy :

  1. Piękne!!! Przyznam Ci się, że nie mam cierpliwości do masy solnej... Raz próbowałam... zniechęciło mnie malowanie... Myślę jednak że spróbuję jeszcze raz, ale tym razem z barwionej masy. Zdradzisz czym barwisz swoje tworki?!?
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wczoraj pierwszy raz barwiłam masę, wcześniej zawsze malowałam. Spróbuj koniecznie, bo to świetna zabawa! W roli barwnika wystąpiło kakao - trzeba uważać, bo trochę brudzi (ręce i jasną masę). Czytałam, że można barwić cynamonem, pewnie też kurkumą. No i sztucznymi barwnikami. Ja wolę naturalne i szukam jeszcze pomysłu na róż i zieleń...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo, jak dobrze Cię widzieć choć wirtualnie :)
    No piękne te skrzydlate pary :D
    CUDNIASTE!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. niezły pomysł! Ja właśnie szukam u Ciebie na stronie Twojego maila, ale nigdzie nie widzę, chciałam Ci podać przepis na masę solną, bo wczoraj odkryłam proporcje idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie śliczne parki :-)))) Uważam, że ciążowa para wygląda wspaniale i z niestrawnością nie kojarzy mi się ani troszkę! Naprawdę fajny pomysł. Ja masę solną barwię farbkami, ale ostatnio zakochałam się w różnych odcieniach kawy. Rozpuszczalna w zależności od ilości wody daje wspaniałe efekty! Papryka w proszku też fajny rdzawy odcień daje. Nie ma to jak eksperymentowanie :-)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. No bo pewnie go tam nie ma! No to podaję: bubisa@wp.pl
    Chętnie skorzystam!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne parki!!! za takie cuda można Ci wybaczyć tak długie milczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uff.. co za ulga ;) Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa. Jak dobrze do Was wrócić :).

    OdpowiedzUsuń
  9. A wcale nie, bo wygląda jakby był w ciąży :) Śliczne są. Pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale piękne!!!!Nieobecność tym samym zostaje wybaczona:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twoje anioły... i w ogóle wszystkie Twoje prace <3
    Miło, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przerwa czasem dobrze robi , prześliczne solniaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tam żadnych niestrawności nie widzę.. :)
    Śliczne parki, uwielbiam Twoje "muminowe" anioły :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...