No to jestem, pamiętacie mnie jeszcze? :) Nie było mnie, bo ... nie miałam nic do pokazania... :( Projektów z etykietką "in progress" sto tysięcy, ale albo coś jeszcze do kogoś nie dotarło, albo nie chce wyjść tak, jak miało. A nie chciałam wrzucać czegokolwiek, choć mnie korciło, żeby choć słówko do Was napisać....
ale w końcu jestem i obiecuję poprawę. A że blog niedługo skończy swój pierwszy roczek, będą cukierasy (słone, ale zawsze...), obiecuję!
Tymczasem przedstawiam Wam dwie anielskie pary:
druga para jest w ciąży, bo powstawała z myślą o naszych przyjaciołach, którzy spodziewają się dziecka. O ile na żywo parka wydaje mi się słodka, to na zdjęciach wygląda na reklamę niestrawności... co za pech ;)
Piękne!!! Przyznam Ci się, że nie mam cierpliwości do masy solnej... Raz próbowałam... zniechęciło mnie malowanie... Myślę jednak że spróbuję jeszcze raz, ale tym razem z barwionej masy. Zdradzisz czym barwisz swoje tworki?!?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Ja wczoraj pierwszy raz barwiłam masę, wcześniej zawsze malowałam. Spróbuj koniecznie, bo to świetna zabawa! W roli barwnika wystąpiło kakao - trzeba uważać, bo trochę brudzi (ręce i jasną masę). Czytałam, że można barwić cynamonem, pewnie też kurkumą. No i sztucznymi barwnikami. Ja wolę naturalne i szukam jeszcze pomysłu na róż i zieleń...
OdpowiedzUsuńOoooo, jak dobrze Cię widzieć choć wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńNo piękne te skrzydlate pary :D
CUDNIASTE!
Róż to może sokiem z buraków?
OdpowiedzUsuńHmm.. niezły pomysł! Ja właśnie szukam u Ciebie na stronie Twojego maila, ale nigdzie nie widzę, chciałam Ci podać przepis na masę solną, bo wczoraj odkryłam proporcje idealne ;)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne parki :-)))) Uważam, że ciążowa para wygląda wspaniale i z niestrawnością nie kojarzy mi się ani troszkę! Naprawdę fajny pomysł. Ja masę solną barwię farbkami, ale ostatnio zakochałam się w różnych odcieniach kawy. Rozpuszczalna w zależności od ilości wody daje wspaniałe efekty! Papryka w proszku też fajny rdzawy odcień daje. Nie ma to jak eksperymentowanie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
No bo pewnie go tam nie ma! No to podaję: bubisa@wp.pl
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam!!!
Piękne parki!!! za takie cuda można Ci wybaczyć tak długie milczenie ;)
OdpowiedzUsuńuff.. co za ulga ;) Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa. Jak dobrze do Was wrócić :).
OdpowiedzUsuńA wcale nie, bo wygląda jakby był w ciąży :) Śliczne są. Pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuńAle piękne!!!!Nieobecność tym samym zostaje wybaczona:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje anioły... i w ogóle wszystkie Twoje prace <3
OdpowiedzUsuńMiło, że wróciłaś :)
Przerwa czasem dobrze robi , prześliczne solniaczki:)
OdpowiedzUsuńja tam żadnych niestrawności nie widzę.. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne parki, uwielbiam Twoje "muminowe" anioły :)