Dziękuję za Wasze wsparcie w sprawie ząbkowania :) Myślę, że i tak mamy bardzo dzielną córkę, która stosunkowo dobrze znosi ten trudny czas. Ciągle muszę sobie przypominać, że naprawdę mam wielki Skarb, za który jestem chyba za mało wdzięczna.
W temacie rękodzielniczym coś, czego dawno już nie było, czyli masa solna. W końcu okres przedświąteczny sprzyja powrotom do lepienia. Nie mogę się doczekać, kiedy będę lepić razem ze Szkrabem :).
Śliczne ;) Fajnie, że zaczęłaś znowu lepić ! Reniferek cudowny :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Śliczne prace, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJakie slicznoty:))) pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWspaniałości ulepiłaś...
OdpowiedzUsuńWdzięczna jesteś na pewno, tylko czasem o tym zapominasz;)
Pozdrawiam cieplutko
Super!Słodki ten reniferek:)
OdpowiedzUsuńsliczny aniolek ;)ma slodziuchna buzke ;)
OdpowiedzUsuńwidze ze zabkownie u coreczki sie zaczelo ... ja na szczesce mam to za soba ;) a bylo nie lada wyzwaniem umozyc malej bol ;/ ponad rok sie nie wysypialam ;p ale dzieciaczki to najwieksze skarby i wszystko trzeba przebolec razem z nimi ;*;* buziaczki
Cudne
OdpowiedzUsuńRenifer jest odjazdowy, ja ciągle szukam natchnienia na swojego. A co do ząbkowania, to pocieszę, że przede mną też ten problem, więc nie jesteś sama.
OdpowiedzUsuń