Na pytanie, co jest potrzebne do dobrego zdjęcia, każdy przeczytany przeze mnie ostatnio poradnik odpowiada krótko: światło. Światło najlepiej dzienne. W takim razie, proszę bardzo, nie narzekając na warunki atmosferyczne, szerokość geograficzną, konieczność wybywania do pracy w porach, które pozwalają choć pomarzyć o tym trudno dostępnym dobru... moje dzisiejsze "work in progress", zdjęcie z drogi, właściwie z przystanku. Kończę kolejnego misia. Zostało mi tylko poprawić oczy, dopchać nosek (zabrakło wypełnienia) i schować resztki nitek.
Bardzo powoli robię też konika, bo obiecałam pewnemu maluszkowi i nie chciałam go robić w tramwaju (co wiele utrudnia). A w tramwaju to inna historia... jedna zabawka goni drugą.
Mam dziwne przeczucie, że to zdjęcie zapoczątkuje nową erę zdjęć z telefonu na blogu. Trudno, albo się ma zdjęcia na miarę możłiwości, albo się nie ma zdjęć... A może poradzicie coś odnośnie doświetlania zdjęć w domu? Ktoś ma doświadczenia z namiotem bezcieniowym? Z lampami? Na statywach? Błyskowymi (no, przypuszczam, że te znacznie przekroczą mój budżet)? Napiszcie, proszę, nawet jeśli minie już trochę czasu od publikacji tego postu, a przypadkiem tu zajrzycie :). Z góry dziękuję :).
A, i jeszcze muszę to napisać... zanim pierwszy raz wyciągnęłam szydełko w tramwaju, zastanawiałam się, jakie będą reakcje. I jak dotąd, spotkałam tylko te pozytywne. Na przykład dziś pewna pani siedząca za mną, rozpoczęła ze mną bardzo miłą rozmowę, w trakcie której okazało się, że pani ma za sobą produkcję... 700 skarpetek - ozdób choinkowych :). Na trzech drucikach pani wymachała! No, jak tu się nie uśmiechać szerzej, kiedy się takich pozytywnych ludzi spotyka :).
Zdjęcie niczego sobie:) niezłe bym powiedziała:)
OdpowiedzUsuńja też mam zawsze problem ze światłem albo jest go za dużo albo wcale. Kilka razy udało mi się złapać ta właściwa chwilę ale trwała może z 5 min? niestety doświadczenia z żadnymi profesjonalnymi sprzętami nie mam. próbowałam doświetlać lampką ale efekt jaki osiągałam mi nie odpowiadał.
Śliczny miś:)
Ja też próbowałam, ale przypuszczam, że barwa światła była za ciepła. Czytałam coś o tym, że powinna być ok. 5500 K. Choć nie wiem, czy jest sens inwestować w oświetlenie na te kilka miesięcy.. Niestety to nie są takie małe kwoty.
UsuńMi też się podoba to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJa staram się robić zdjęcia rano przed pracą i zawsze w pobliżu okna ;)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje Świąteczne Candy
handmadebyevi.blogspot.com
Ja wychodzę z domu o 5:30, więc odpada ;).
UsuńJaki piękny ten misiulek! Chyba brat bliźniak mojego;) Też chcę mu zrobić zdjęcia, ale jak wracam z pracy, to jest ciemno, a weekendy mam ostatnio w rozjazdach albo w remontach... Jeszcze się uda. Misiu jest tak piękny, że nawet jakbyś zrobiła zdjęcie w piwnicy, to chwytałby za serce:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że spotkałaś taką miłą panią. Nigdy człowiek nie wie, kto czai się w podróżnym obok. A może to właśnie też miłośnik szydełkowania i szycia i okazałoby się, że mamy wiele wspólnego:) A te skarpetki to takie duże czy malutkie? Ale pięknie musi wyglądać taka skarpetkowa choinka...
Gorąco pozdrawiam! :*
Na pewno krewniak Twojego! A skarpetki takie maluśkie.
UsuńWitam i zapraszam po wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńczym wypycha pani zabawi?
OdpowiedzUsuńNapisałam o tym post, zapraszam tutaj: http://domzakoncemswiata.blogspot.com/2014/02/czym-wypeniac-zabawki.html
Usuń