Jechałam przed chwilą autobusem, patrzyłam na te kolorki i nie mogłam oprzeć się myśli, że świat jest piękniejszy ;). Taka myśl. Czy Wam też tak potrzeba koloru? Dla mnie te włóczki to jak taniec na łące na boso wśród traw. Energia i radość :). Miłego dnia!
Ps. Jak widać, pokazywany króliczek (w projektach w toku) przechodzi kolejną metamorfozę. Odprułam mu nogi i uszy... kto wie, co będzie dalej ;).
Zgadzam się! Od patrzenia na kolory robi mi się lepiej NATYCHMIAST!!!
OdpowiedzUsuń:)
Tak, kolory poprawiają nastrój. Dzisiaj właśnie widziałam tęczę i jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawy kicek :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że jak się popatrzy przez "różowe" ciemne okulary to od razu lepiej :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa co będzie dalej:)
OdpowiedzUsuńO tak, jest pięknie:) Wśród tych miejskich szarości potrzeba koloru, mi już tęskno do liści które w większości prawie opadły.. Do tych soczystych czerwieni, pomarańczy, złota.. ah! czekam aż się szydełkowy stworek objawi kim bedzie :) Pozdrawiam ciepło:))
OdpowiedzUsuń