Przepraszam, że znowu mnie tu nie ma. Wciąż jeszcze jestem w wersji kangurkowej, ale i tak ciągle nie mam czasu, bo ledwo uporaliśmy się z remontem, muszę się spieszyć z górą prasowania. Na szczęście te małe ciuszki to sama radość :).
Ale nie próżnowałam - mam spore zaległości w pokazywaniu tego, co powstało, więc zaczynam... od misia, który jako prototyp został uszyty z mojej bardzo starej koszuli i bardzo mi się taki spodobał:
ej Mamo Kangurzyco, dobrze widzieć, że żyjecie :) Misiol cudny i przytulaśny :D od razu mi się przypomina "piesek w kratkę" z daaaawnej bajki :D
OdpowiedzUsuńSympatyczny misiaczek:)))
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie Ci wyszedł, Kangurku ;-)
OdpowiedzUsuńPiekny ten misio!!! Zdrówka zyczę i pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńJak mi jeszcze powiesz, że to Twój pierwszy miś w życiu, to albo się załamię, albo nie uwierzę ;)))
OdpowiedzUsuńMiś jest sympatyczny, uroczy, zabawny, no cudny po prostu!
Dzięki Bellis, baardzo mi miło!
UsuńJest słodziutki!!! Czy masz może do niego jakis szablon? Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Maluszka :o))
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Sprawdź maila :)
UsuńSlodki misiak zabaweczka będzie jak znalazł dla maleństwa:)
OdpowiedzUsuńjakiiii słodziak:)
OdpowiedzUsuńcudny jest ten misiaczek !Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent "powitawczy":)Misiek cudowny:)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny! Jak miło, że o mnie nie zapomniałyście :)
OdpowiedzUsuńŁoooo matko!!!! fantastyczny! sama chciałabym mieć takiego :)
OdpowiedzUsuń