Cieszę się jak głupia... nie mogę się nadziwić, że wstawienie zdjęcia zajmuje teraz minutę, a nie dwa dni (proces wiezienia firmowego laptopa do pracy przez P.)
Co prawda - nieprzewidująca, jak to ja - nie robiłam zdjęć prezentom, choinkom itp, więc tylko takie skrawki tego, co udało mi się złapać w przelocie...
Aniołki na choince:
mam nadzieję, że nie rzuca się ZA bardzo w oczy, że inspiracją było dla mnie to miejsce :) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!