Ta lala ma baardzo długą historię. Pod koniec zeszłego roku zobaczyłam lalę z tego wzoru u Crochet Bee (autorski projekt). Napisałam komentarz, że chętnie bym przetestowała ten wzór i Kasia się zgodziła. Tyle tylko, że... myślałam, że ta lala będzie jakieś 5 razy mniejsza ;) Dlatego zamiast tydzień robiłam ją... pół roku. W międzyczasie skonsultowałyśmy z Kasią kilka rzeczy, kilka rzeczy zmieniłam i.. nareszcie jest!
Oprócz lali chciałam przedstawić tu kogoś ważniejszego. Lala powstała na aukcję dla Oliwki Lisewskiej, Walecznej Dziewczynki (córeczki z rodziny mojej przyjaciółki), która wygrała walkę z rakiem. Mimo to musi jeździć co 3 miesiące do Niemiec na konsultacje (koszt to, jeśli się nie mylę, ok. 6 tys. euro za wizytę). Jeśli będę wiedzieć coś więcej o licytacji, na pewno tu napiszę :).