sobota, 12 listopada 2011

o mojej nieszczęśliwej miłości słów kilka

Związki to niełatwa sprawa. Mój aktualny związek z maszyną Łucznik 466 bywa dla mnie bolesny, ale póki co udaje się uniknąć katastrofy (ostatnia złamana igła szczęśliwie ominęła oko). W akcie desperackiej niewierności chciałam już przerwać ten patologiczny stan i kupić cokolwiek, byle było nową maszyną na gwarancji. Postanowiłam, przewertowałam wiele stron w internecie i ... wróciłam pokornie. Podobno nic, co bym ewentualnie miała kupić, się nie umywa :]. Przeczytałam instrukcję kolejne trzy razy i ... myślę, że powoli zaczynamy się jednak rozumieć. Tzn., że ja zaczynam ją rozumieć, bo ona wcale nie jest zainteresowana tym, co ja myślę. W każdym razie... powstało coś:


 Wiem, że nie popisałam się kreatywnością, ale... od czegoś trzeba zacząć :). Aktualnie maszyna trafiła do kąta (ha!) na czas remontu, ale po przerwie mamy zamiar do siebie wrócić i znów się docierać ;).

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...