Przy okazji robienia dla mamy pod choinkę albumu - spersonalizowanej książki kucharskiej, której zapomniałam zrobić zdjęć, zrobiłam sobie taki pierwszy krzywiutki notes na różności.
środa, 26 stycznia 2011
wtorek, 25 stycznia 2011
jeeest!
mamy nowy komputerek :)
Cieszę się jak głupia... nie mogę się nadziwić, że wstawienie zdjęcia zajmuje teraz minutę, a nie dwa dni (proces wiezienia firmowego laptopa do pracy przez P.)
Co prawda - nieprzewidująca, jak to ja - nie robiłam zdjęć prezentom, choinkom itp, więc tylko takie skrawki tego, co udało mi się złapać w przelocie...
Aniołki na choince:
Cieszę się jak głupia... nie mogę się nadziwić, że wstawienie zdjęcia zajmuje teraz minutę, a nie dwa dni (proces wiezienia firmowego laptopa do pracy przez P.)
Co prawda - nieprzewidująca, jak to ja - nie robiłam zdjęć prezentom, choinkom itp, więc tylko takie skrawki tego, co udało mi się złapać w przelocie...
Aniołki na choince:
mam nadzieję, że nie rzuca się ZA bardzo w oczy, że inspiracją było dla mnie to miejsce :) |
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)