czwartek, 28 sierpnia 2014

Jak wyszyć mordkę misiowi? Nosek i oczy - krok po kroku.


Wyszywanie twarzy lub mordek zabawkom może być ulubioną lub najbardziej znienawidzoną czynnością. W moim przypadku emocje te występują naprzemiennie. Czasem pruję bez opamiętania, innym razem pierwsze podejście okazuje się być strzałem w dziesiątkę.

Pokażę Wam, w jaki sposób wyszywam mordkę misia z mojego wzoru.

NOS
Próbowałam różnych sposobów na wyszywanie nosa i zdecydowałam, że najłatwiej się wyszywa nosek poziomymi liniami nitki. Kilka poziomych, równo i ciasno ułożonych  obok siebie linii nitki tworzy nam kształtny nosek.

1. Nawlekamy igłę włóczką lub nitką i wkłuwamy tam, gdzie nosek ma swój najbardziej krańcowy punkt u góry z prawej strony, a wyciągamy ją po przeciwległej stronie.


 2. Teraz wracamy igłą do prawej strony, "rysując" nitką górną linię nosa. Mocujemy nitkę na tyle ciasno, żeby nosek był ładnie naprężony (później się już tego nie da poprawić), ale żeby nic się nie marszczyło.


3. Teraz kolejne linie:


5. Kiedy nos ma już odpowiedni kształt, po ostatniej "linii" noska wkłuwamy igłę tak jak dotąd z prawej strony i wyjmujemy na dole mordki, żeby narysować pionową linię podkreślającą kształt mordki:


 
OCZY
Największą trudnością jest tu ustalenie, gdzie mają być. Szeroko rozstawione oczy dadzą zupełnie inny efekt niż oczka położone blisko siebie. Warto trochę poeksperymentować, żeby zobaczyć, który układ będzie najlepiej odzwierciedlał nasz styl.




Brwi najpierw sobie można przymierzyć, kładąc kawałki nitki i sprawdzając, z jakim wyrazem pyszczka miś będzie wyglądał najlepiej:

Po ich wykonaniu należy zabezpieczyć nitkę od spodu - jeżeli głowa jest jeszcze niewypchana, to należy przeszyć nią kilka szwów zabezpieczających, przeciąć i zawiązać końce.

Jeżeli głowa jest już wypchana, należy po wykonaniu brwi wkłuć igłę w główkę misia, wyjąć z tyłu głowy, ponownie wkłuć w to samo miejsce, wyjąć igłę np. z boku, ponownie wkłuć w to samo miejsce - tak, żeby nitka mogła się trochę poplątać od spodu w wypełnieniu, co nam ją ładnie zablokuje. Trzeba przy tym uważać, żeby nie naprężyć przesadnie tej nitki - żeby wyraz pyszczka misia się nie zmienił.

sobota, 23 sierpnia 2014

Lala

Bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie wzorem na misia. Za wszystkie komentarze i maile, mam nadzieję, że nowe misie powstają i niedługo będę Wam mogła pokazać zdjęcia.

Największe podziękowania należą się Asi, która od razu zabrała się do pracy i bardzo szybko jej miś był gotowy. A potem kolejny!  A teraz Asia napisała, że robi już trzeciego i czwartego. To się nazywa rozpęd, podziwiam!
Koniecznie zobaczcie te słodziaki na jej blogu home and pretty.

Ja mam Wam do pokazania lalkę, którą zrobiłam dla kuzynki Gabi, Emilki. Ma ok 40 cm wysokości, zdejmowaną sukienkę (zapinaną z tyłu na brązowe guziki) i zdejmowane buty.

Buty, jak należało się spodziewać, były hitem dla Gabi, która ciągle porywała lalę i w pierwszym ruchu już ją ich pozbawiała. Typowe dla mojej dwulatki, która kocha buty odkąd tylko dowiedziała się, co to jest.


W przeciwieństwie do mojej pierwszej dużej lali, ta ma włóczkowe włosy, ponieważ są one dużo bezpieczniejsze dla dzieci.  Mam wrażenie, że wełna czesankowa co prawda wygląda bardzo ładnie, ale nadaje się tylko do posadzenia lali na półce i podziwiania, ewentualnie pogłaskania od czasu do czasu. A ja bym chciała, żeby moje lalki były też przyjaciółkami do zabawy.


Gabi zamówiła już sobie kolejną lalę. Mam nadzieję, że jak będę ją robić, uda mi się spisać do końca wzór. (Choć nie zacznę jej robić dopóki nie skończę podkładek pod kubki i czterech innych małych lalek.) Chciałabym, żeby był dostępny dla większej liczby osób. Zresztą, ja w ogóle mam taki marzenie, żeby pokazywać innym, jak samodzielnie zrobić coś dla swoich dzieci. To tyle frajdy, a przy tym mamy gwarancję, że nasze dziecko ma taką zabawkę, jaką chce(my), a nie taką, jaka akurat zjechała z taśmy...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...